Port Lotniczy Lublin stara się o lotnicze połączenie z Ukrainą. Takie zapowiedzi można było usłyszeć w zeszłym tygodniu na sesji Rady Miasta. Tymczasem mieszkańcy miasta będą mieli
Koszt biletu lotniczego kupionego last minute w krajach graniczących z Ukrainą do Irlandii jest trzynaście razy droższy niż w przypadku standardowych czasów. Ogólnie rzecz biorąc, tanie linie Ryanair bacznie obserwują sytuację. Potencjalny wzrost zainteresowania lotami do rodziny, która już mieszka w danym kraju sprawił, że ceny zostały wywindowane. Loty z Krakowa czy Modlina do
Kup tanie bilety na połączenia lotnicze z Polski. Ceny już od 49 zł. Szybka rezerwacja internetowa lub telefoniczna (32) 728 30 71.
Ukraina wstrzyma połączenia lotnicze z Białorusią Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 621 24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W ataku dronów na
Irlandzkie linie lotnicze Ryanair nie zwalniają tempa i uruchamiają nowe połączenia między trzema polskimi miastami: Gdańskiem, Krakowem i Modlinem a bułgarskim Burgas. O tym, jak ważne jest to połączenie, powiedział Nikolaj Kostov, radca Ambasady Bułgarii w Warszawie i dyrektor Narodowego Przedstawicielstwa Turystycznego Bułgarii.
lirik lagu semua kenangan yang kita lalui. Czy uważa pan, że jest to dobry czas na inwestowanie w branży lotniczej, która w tej chwili przechodzi turbulencje i tak naprawdę nie wiadomo, co ją czeka w przyszłości? Zdecydowanie tak. Jeśli spojrzymy na to, ile zamieszania wprowadził Covid-19 w transporcie lotniczym, musimy mieć świadomość, że ten wirus wcale nie odszedł, trzeba będzie z nim żyć także w przyszłości. I że jeszcze nieraz może dobrze namieszać. Natomiast to, czego już w tej chwili jesteśmy świadkami, to budzące podziw odbicie w lotniczym biznesie. W Ameryce Północnej sytuacja już wróciła do tej sprzed pandemii. Lotniska znów są zatłoczone, w samolotach nie ma wolnych miejsc. Siatka połączeń krajowych jest już taka jak w 2019 roku. W Europie też mamy podobną sytuację, a są tacy przewoźnicy, jak węgierski Wizz Air, który tego lata oferuje aż 135 proc. podaży z 2019 roku, który przecież był najlepszy w historii branży lotniczej. Jeśli spojrzymy na podróże nad Atlantykiem, czyli tam, gdzie linie lotnicze zarabiają najwięcej, to może i rejsów jest mniej, ale wszystkie samoloty są zapełnione do ostatniego miejsca. Ceny biletów ostro poszły w górę, także z powodu wyższych kosztów operowania, w tym drożejącego paliwa. Mimo to marża zysku linii lotniczych jest naprawdę zadowalająca i linie nie mają na co narzekać. Widać wyraźnie, że przewoźnicy finansowo odrabiają to, co stracili z powodu covidu. Nadal jednak trudna sytuacja jest w Chinach, gdzie z powodu polityki „zero tolerancji” wobec zachorowań na Covid-19, wielkie miasta, takie jak chociażby Szanghaj, pozostają poza zasięgiem. Nie zmienia to jednak faktu, że Chińczycy zamawiają po kilkaset samolotów. To oznacza, że linie lotnicze z tego kraju są przekonane, że biznes będzie się im rozwijał i trzeba będzie naprawdę wielu samolotów. Czyli mimo że są takie miejsca na ziemi, gdzie covid nadal jest odczuwalny, także panuje optymizm. To bardzo budująca prognoza. Ale z punktu widzenia pasażerów mało dzisiaj mamy powodów do tego optymizmu. Chcemy latać, a lotniska nie dają sobie rady z powrotem popytu, przewoźnicy masowo odwołują rejsy i koczowanie na lotniskach nawet po kilka dni stało się nową normalnością. Czy widzi pan jakieś wyjście z tej sytuacji? Te kłopoty wynikają przede wszystkim z braku personelu, na niebie nie mamy jeszcze tłoku. Jeśli przypomnimy sobie sytuację z roku 2019 czy 2018, to przecież każdego lata niebo nad Europą Północną było zatłoczone. Efektem tego były opóźnienia i odwołania lotów. W 2019 roku każdy lot nad Europą był opóźniony o 20 minut. Rok wcześniej – o 15 minut. To też była ta „nowa normalność” i dlatego Eurocontrol co roku powtarzała, że ruch samolotów nad Europą był coraz bardziej gęsty i konieczne są duże zmiany. I tym właśnie pomogą firmy takie jak Navblue? Wyjaśnijmy sobie jedno: żadna linia lotnicza nie może planować siatki tak, aby wykorzystać wszystkie swoje moce przewozowe. Załóżmy na przykład, że LOT chciałby wykonywać połączenia na kilka dużych lotnisk w Europie. Tyle że żadna linia nie jest na niebie sama i LOT na tych samych trasach ma jeszcze konkurencję: Air France, KLM, Lufthansa czy British Airways. Czyli jeśli jakiś przewoźnik chciałby wykonywać konkretne połączenia, nie może zapominać, że przecież są jeszcze inni. Jeśli te połączenia nakładają się na siebie, powstają „korki” na niebie. Czyli to, co jest dobre dla jakiejś linii, wcale nie musi być optymalne dla innych. Czasami więc lepiej być realistą i planować to, co będziemy w stanie wykonać. Może to nie jest najkorzystniejsze, ale za to odpowiedzialne. W ten sposób linia radzi sobie z tłokiem i optymalizuje lotniczy ekosystem. Wtedy to właśnie firmy takie jak Navblue zaczynają działać, bo projektujemy siatkę, która będzie optymalna dla konkretnego przewoźnika. Czyli teoretycznie ma być tak, że samolot wystartuje o czasie, pokona dystans bez opóźnień i punktualnie wyląduje. W tej sytuacji nowoczesne samoloty, takie jak na przykład Airbus A320neo, oszczędzą przynajmniej 15 procent paliwa niż podczas statystycznego lotu. Niestety, na niebie żadna linia nie jest sama. Więc chociażby rejs z Singapuru do Londynu może przebiegać perfekcyjnie na całej trasie, tymczasem nad Heathrow maszyna musi krążyć pół godziny. Czyli całe paliwo, jakie oszczędziła przez drogę, spala bezsensownie, krążąc nad lotniskiem docelowym, emitując dwutlenek węgla i produkując spóźnienie i zagęszczając przestrzeń. To dlatego po każdym locie prowadzona jest jego analiza, załoga sprawdza, co poszło nie tak i można poprawić planowanie na przyszłość. Kim są klienci Navblue? Linie lotnicze i agencje kontroli ruchu lotniczego. Agencje zwracają się do nas o pomoc, kiedy zaczynają mieć kłopoty z naprowadzaniem samolotów i mają tłok w powietrzu. Dobrym przykładem będzie tutaj lotnisko w stolicy Kolumbii, Bogocie. Jest ono położone między górami, permanentnie zatłoczone i nie można tam na przykład wybudować kolejnego pasa startowego, bo nie ma na to miejsca. Trzeba więc tam było całkowicie przeorganizować przestrzeń powietrzną, inaczej wyznaczyć drogę podejścia do lądowania i startów. Dzięki temu byliśmy w stanie zwiększyć przepustowość lotniska o 35 procent bez jakiejkolwiek ingerencji w infrastrukturę. Nic nie zmieniliśmy w samym lotnisku, po prostu „przepracowaliśmy” przestrzeń powietrzną. Podobne rozwiązania wprowadziliśmy w przypadku kilkunastu lotnisk w Chinach i w przestrzeni powietrznej Wietnamu. Wszędzie tam albo panował tłok, albo warunki geograficzne utrudniały operacje. Agencje kontroli ruchu powietrznego, to 15–20 proc. naszych klientów. Reszta to linie lotnicze, dla których opracowujemy procedury. Jakie argumenty przemówiły za podjęciem decyzji o otwarciu biura Navblue w Polsce? Mamy biura w kilku miejscach na świecie. W Kanadzie, pod Toronto, w Londynie, Tuluzie, Szwecji, Bangkoku, Stanach Zjednoczonych i Singapurze. A otwarcie biura w Polsce to kolejny krok w naszej ekspansji. Lotnictwo to biznes globalny. Mamy także dostawców usług, na przykład w Indiach. Ale nie chcemy już bardziej korzystać z zewnętrznych dostawców usług, wolimy mieć własne firmy. Polskę, a w szczególności Gdańsk, wybraliśmy z kilku powodów. Jeśli spojrzymy na listę krajów, gdzie są dzisiaj najlepsi informatycy i najwyższa jakość świadczonych usług oraz szanse rozwoju w przyszłości, to właśnie są to Chiny, Rosja oraz Polska. Więc z oczywistych powodów wybraliśmy Polskę, gdzie kształcenie informatyków jest na niesłychanie wysokim poziomie. Nie mówiąc o tym, że wasz kraj jest w Europie i w strefie Schengen. A nie chodziło o to, że praca w Polsce jest tańsza niż np. w Niemczech czy w Szwecji? Polska od dawna nie jest już krajem o niskich kosztach siły roboczej. Natomiast liczy się jakość pracy i dobra znajomość języka angielskiego, w którym porozumiewa się nasza branża. Za wyborem Gdańska przeważyło to, że rokrocznie z uczelni w Trójmieście wychodzą doskonale wykształceni specjaliści, inżynierowie. A takich właśnie potrzebujemy. Poza tym to Gdańsk właśnie stał się zagłębiem w świadczeniu usług dla lotnictwa. Czy Navblue już ma polski zespół? Kilka dni temu zaangażowaliśmy osobę, która zajmuje się rekrutacją naszych polskich pracowników. I mamy nadzieję, że w ciągu kilku tygodni uda nam się skompletować zespół, a szukamy w tej chwili przynajmniej 80 informatyków i programistów, którzy dołączą do 700 kolegów zatrudnionych przez Airbusa w Polsce. Nie ukrywam, że mamy ambicję stania się ulubionym pracodawcą w regionie. Jest także już wybrana osoba, która będzie prowadziła nasze polskie operacje. Nasze biuro ruszy jeszcze w tym kwartale. Rozumiem, że nie możemy tutaj mówić o konkretnej kwocie inwestycji, jaką Navblue zadeklaruje w Polsce, bo są to usługi, a nie produkcja? Chodzi o usługi informatyczne i tworzenie programów dla lotnictwa. Czyli pisanie programów i opracowywanie danych dla nawigacji. To praca, która zawsze będzie potrzebna. Co miesiąc każdy kraj na świecie wysyła dokumenty elektroniczne, w których opisuje przestrzeń powietrzną w swojej przestrzeni powietrznej i infrastrukturze lotniczej. Czyli na przykład podaje informację, że Lotnisko Chopina w Warszawie wydłużyło pas startowy o 100 metrów albo że w tym porcie powstał nowy budynek bądź też została zmieniona droga podchodzenia do lądowania. Przepisy światowego lotnictwa wymagają, by każdy kraj przygotował takie dane i wysyłał je co 28 dni. Te dane są potem wprowadzane do nawigacyjnej bazy danych, która z kolei służy do uaktualnienia informacji, jakie otrzymują kapitanowie samolotów. W Gdańsku więc będziemy korzystać z wiedzy, a nie z maszyn. Chodzi o know-how i wykorzystanie zaawansowanej wiedzy. Nie kupujemy budynków, tylko wiedzę. A nasze wydatki to płace i sprzęt informatyczny. CV Fabrice Hamel Fabrice Hamel ma ponad 30-letnie doświadczenie w branży lotniczej. Zaczynał jako inżynier systemów awioniki, projektował pionierskie kabiny pilota w samolotach Airbus wykorzystujących technologię fly-by-wire. Później przez 15 lat był odpowiedzialny za obsługę i wsparcie klientów Airbusa w Azji, następnie został szefem usług szkoleniowych Airbusa. Prezesem Navblue jest od 2018 roku.
Koszt biletu lotniczego kupionego last minute w krajach graniczących z Ukrainą do Irlandii jest trzynaście razy droższy niż w przypadku standardowych czasów. Ogólnie rzecz biorąc, tanie linie Ryanair bacznie obserwują sytuację. Potencjalny wzrost zainteresowania lotami do rodziny, która już mieszka w danym kraju sprawił, że ceny zostały wywindowane. Loty z Krakowa czy Modlina do Dublina kosztują nawet 1900 tani przewoźnik Ryanair został ostatnio poddany kontroli ze strony niektórych irlandzkich polityków w związku ze wzrostem cen biletów w krajach graniczących z Ukrainą. Senator Fiona O'Loughlin napisała na portalu Twitter, że jest „rozczarowana” tymi podwyżkami cen. – Jestem rozczarowana, widząc, że Ryanair ma rosnące ceny biletów dla tych, którzy uciekli i przyjeżdżają z Polski do Irlandii. Loty, które kosztowałyby mniej niż 200 euro, teraz kosztują nawet 400 euro. To trudne dla tych, którzy uciekają z ojczyzny. Wielu ma mało pieniędzy lub nie ma ich wcale – stwierdziła O'Loughlin. Od 24 lutego, gdy Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę, z zaatakowanego kraju uciekło ponad 1,5 mln osób, z czego ponad połowa do Polski – poinformowało biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Wielu Ukraińców zostało przygarniętych przez sąsiednie kraje, takie jak Polska czy Rumunia, podczas gdy inni zamierzają kontynuować swoją podróż, lecąc do innych części Europy. Minister spraw zagranicznych Irlandii, Simon Coveney, powiedział, że do 20 tys. ukraińskich uchodźców mogłoby zostać zakwaterowanych w wysokie ceny lotów z Krakowa i ModlinaWedług analizy systemu rezerwacyjnego cena przelotów Ryanaira z tych krajów do Dublina w nadchodzących dniach jest znacznie wyższa niż w normalnych czasach. Koszt biletu lotniczego z Warszawy-Modlina do Dublina zmienia się drastycznie w ciągu nadchodzącego niedzielę 6 marca z mazowieckiego portu odbyły się dwa rejsy niskokosztowych linii do Irlandii. Pierwszy lot, o godzinie 11:25, kosztował 1286 zł, bez bagażu rejestrowanego, a późniejszy lot, o 21:45, aż 171 zł. Oba loty zostały wyprzedane już w czwartek. Na środę również nie ma już biletów. Najbliższy możliwy do kupienia lot jest w czwartek, a koszt przelotu to 1242 zł. W następną niedzielę, 13 marca, koszt tej samej podróży to odpowiednio 103 i 133 zł. Loty z Krakowa do Dublina w miniony weekend kosztowały od 600 do 1234 zł. Na poniedziałkowy lot bilety zostały wyprzedane. Do Irlandii można polecieć we wtorek, lecz cena przelotu wynosi aż 1900 zł. W kolejnych dniach ceny spadają. Z Katowic samolot we wtorek kosztuje 1487 zł, gdzie w tydzień później zaledwie 244 zł. Z innych regionalnych portów lotniczych, skąd tanie linie oferują loty do Irlandii, ceny wahają się od 250 do 500 zł za loty odbywające się w tym tygodniu. Lot z rumuńskiego Bukaresztu do Dublina 7 marca kosztuje 1578 zł, w porównaniu ze 187 zł, które trzeba zapłacić za bilet na lot odbywający się w następnym tygodniu. Loty Ryanaira ze Słowacji są znacznie tańsze i kosztują około 110 zł, bez wykupionego bagażu, z Bratysławy do Dublina przez większość dni rozpoczętego tygodnia. Platforma Google do wyszukiwania lotów podaje, że ceny tych podróży są obecnie „wysokie”, a najtańsze loty do Dublina w tej chwili powinny kosztować od 79 do 250 zł. Wizz Air daje darmowe przelotyW środę węgierskie linie lotnicze Wizz Air ogłosiły, że w marcu zaoferują 100 tys. bezpłatnych biletów na przeloty dla uciekających Ukraińców oraz zniżki dla Ukraińców, którzy utknęli w innych lokalizacjach. Aby skorzystać z oferty, uchodźcy muszą dokonać rezerwacji za pośrednictwem dedykowanej strony internetowej i podać numer paszportu lub dowodu senator, Jerry Buttimer, będący rzecznikiem partii Fine Gael, wezwał wszystkie linie lotnicze do utrzymywania jak najniższych cen lotów, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo. Mówił o Ukraince, która za trzy bilety w jedną stronę z Warszawy do Dublina musiała zapłacić ponad 3000 zł.– Ta kobieta mówiła o barierze, jaką ten koszt stanowiłby dla wielu osób, mówiąc, że loty po tych cenach są po prostu zbyt drogie dla osób uciekających przed wojną. Te wysokie ceny skutecznie uniemożliwiają przyjazd do Irlandii i innych krajów, które są gotowe przyjąć Ukraińców z otwartymi ramionami – powiedział Buttimer.
Ukraina podejmuje ostre kroki wyprzedzające rozprzestrzenianie się koronawirusa i choroby COVID-19. Po zawieszeniu lotów z Włochami i zamknięciu aż 170 przejść granicznych, zawieszeniu zajęć w szkołach i zakazowi organizowania wydarzeń w których udział bierze ponad 200 osób prawdopodobnie podjęty zostanie kolejny krok. Ukraina może zawiesić loty z dwoma krajami Unii Europejskiej.“Ukraińska Prawda” informuje właśnie o możliwości zawieszenia lotów między Ukrainą, a dwoma państwami Unii Europejskiej. Chodzi o połączenia lotnicze z Niemcami i Francją. Podczas briefingu prasowego ukraiński minister infrastruktury poinformował o planowanym spotkaniu z przedstawicielami linii lotniczych na którym mogą zostać podjęte dość daleko idące decyzje. Już wcześniej zawieszono loty do wielu miast we Włoszech pozostawiając jedynie kilka połączeń, by umożliwić obywatelom powrót na Ukrainę. Planowane jest całkowite zawieszenie lotów nawet z największymi lotniskami w tym z lotniskiem w Rzymie. Dla przypomnienia warto dodać, że na Ukrainie oficjalnie stwierdzono dotychczas jeden przypadek osoby chorej na chorobę COVID-19 wywoływaną przez wirus SARS-CoV-2 pochodzący z chińskiego Wuhan. Chory znajduje się w szpitalu w Czerniowcach. W Niemczech zanotowano dotychczas 2078 przypadków choroby w tym 3 zgony, we Francji przypadków było więcej – 2284, zmarło 48 przeczytać również:
Lufthansa, Swiss, Austrian Airlines oraz SAS zawieswiesiły swoje połączenia do Ukrainy. Inaczej zdecydował Ryanair, który już kilka dni temu zapowiedział, że nie zamierza na razie zawieszać lotów. Trwający od ośmiu lat konflikt między Ukrainą a Rosją z każdym dniem staje się coraz bardziej napięty. W związku z zagrożeniem kolejne linie lotnicze decydują się na zawieszenie swoich połączeń do naszych wschodnich sąsiadów. W zeszłym tygodniu przestały tam latać samoloty KLM, a jego śladem poszły kolejne europejskie wulkanu Etna na Sycylii. Kłęby dymu uniosły się na wysokość 10 kmCZYTAJ DALEJLinie lotnicze zawieszają połączenia do UkrainyOd poniedziałku przewoźnicy z grupy Lufthansa zawiesili połączenia na ukraińskie lotniska. Niemiecki przewoźnik od dzisiaj do 28 lutego nie będzie latał do Kijowa, a z kolei linia Austrian Airlines nie poleci z i do Kijowa oraz Odessy. Również Swiss od poniedziałku zawiesił swoje połączenia z Zurychu do Kijowa. Ostatni niedzielny lot ze stolicy Ukrainy do Szwajcarii obsłużył duży Boeing 777-300ER, aby przyjąć większą liczbą podróżnych, którzy chcieli opuścić kraj. – Bezpieczeństwo naszych pasażerów i załóg pozostaje dla nas najwyższym priorytetem – poinformowała Lufthansa Group w komunikacie. Dodano jednak, że przewoźnicy z grupy w dalszym ciągu będą na razie realizowali połączenia z i do Lwowa. Swoje połączenie z Oslo do Kijowa przynajmniej do 27 lutego zawiesi też linia będzie latał do Ukrainy, dopóki „nie zaczną latać pociski”Zupełnie inną decyzję ws. lotów do Ukrainy podjął prezes Ryanair Michael O’Leary, który kilka dni temu podczas konferencji prasowej szef Ryanaira zapowiedział, że irlandzka linia będzie kontynuowała loty, dopóki „nie wybuchnie wojna ani nie zaczną tu latać pociski”. – Nie widzimy powodów, aby nie kontynuować tu lotów, dopóki europejskie władze nie powiedzą nam, że latanie na Ukrainę nie jest bezpieczne. Najważniejsze to nie panikować. Ludzie muszą mieć możliwość opuścić kraj i latać zagranicę do Unii Europejskiej, a linie muszą zapewniać im taką usługę – powiedział O’Leary. Jak jednak zauważył portal Fly4Free, mimo zapowiedzi Ryanair usunął kilka dni temu z systemu rezerwacyjnego połączenia na lotniska w Charkowie i Chersoniu, z Krakowa i Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@ myśli, że zna Włochy, ale tylko nieliczni odpowiedzą na wszystkie sześć pytańPytanie 1 z 6Na rozgrzewkę: do którego miasta trzeba pojechać, aby podeprzeć Krzywą Wieżę?Artykuły polecane przez redakcję Kłęby dymu nad miastem, zamknięto lotnisko. Niebo nad wyspą zrobiło się czarneWielkie poruszenie w całej Europie, kraje masowo zmieniają restrykcjeJedna rzecz doprowadza stewardesy do białej gorączki. Wielu popełnia błądźródło: Fly4Free
Ukraina całkowicie wstrzymuje połączenia lotnicze z Rosją. Decyzja ta zacznie obowiązywać 25 października i będzie dotyczyć wszystkich rosyjskich przewoźników lotniczych – oświadczyło w poniedziałek ministerstwo infrastruktury w Kijowie. Resort wyjaśnił, że jest to reakcja na brak odpowiedzi na prośbę Ukrainy do Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Rosji (Rosawiacji) o wyjaśnienie przyczyn ograniczenia lotów do tego kraju dla ukraińskich linii loty„Państwowa Lotnicza Służba Ukrainy podjęła decyzję o całkowitym wstrzymaniu ruchu lotniczego między Ukrainą a Federacją Rosyjską od 25 października 2015 r.” – ogłosiło ukraińskie ministerstwo komunikacie podkreślono, że ograniczenia będą stosowane, dopóki Rosawiacja nie odwoła zakazów wobec przewoźników ukraińskich. Wznowić loty nad Ukrainą będą mogli wówczas ci przewoźnicy rosyjscy, którzy nie znaleźli się na liście sankcji ogłoszonych wcześniej przez września rząd Ukrainy powiadomił, że wprowadza zakaz lotów dla ok. 20 rosyjskich linii lotniczych, które znalazły się na ogłoszonej przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) liście osób i instytucji objętych sankcjami. Dotknęły one także głównego rosyjskiego przewoźnika, Aerofłot, oraz kompanię Rada Ministrów poinformowała też o wprowadzeniu zakazu rejsów tranzytowych nad obszarem Ukrainy dla rosyjskich samolotów, "jeśli są nimi przewożone towary mające przeznaczenie wojskowe, towary podwójnego przeznaczenia lub rosyjskie siły wojskowe".Odpowiedź RosjiW odpowiedzi Rosja ogłosiła, że wprowadzi zakaz lotów dla ukraińskich linii lotniczych, który ma zacząć obowiązywać od 25 października. W połowie września administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki opublikowała listę objętych sankcjami osób prawnych i fizycznych z Rosji i innych państw. Sankcje wprowadzono w odpowiedzi na ogłoszenie wówczas przez prorosyjskich separatystów w Donbasie na wschodniej Ukrainie wyborów samorządowych. Ostatecznie separatyści odłożyli je na przyszły rok. Na liście sankcji RBNiO Ukrainy znalazły się osoby, które w opinii Kijowa poparły dokonaną przez Moskwę aneksję Krymu i konflikt z separatystami w gry / Źródło: PAPŹródło zdjęcia głównego: BY-SA | Alex Beltyukov
połączenia lotnicze z ukrainą