Specyfika polskiego rynku motoryzacyjnego sprawia, że po osiągnięciu przez pojazd pewnego wieku, przebieg zatrzymuje się w miejscu. Bez względu na to czy maszyna ma dziesięć lat czy dwadzieścia pięć - na liczniku widnieje 28 tys. km. Motocykl, który pokonał więcej niż 40 tys. km. jest uznawany za złom i niesprzedawalny.
Dodatkowo za motocykl zapłacisz mniej niż za rejestrację samochodu. To ile kosztuje rejestracja motocykla z Niemiec w dużej mierze zależeć będzie od dodatkowych czynników, takich jak koszty tłumaczeń, ewentualnych napraw umożliwiających przejście przeglądu technicznego, czy chęci skorzystania z tablic indywidualnych.
Podsumowując, warto rozważyć zakup nowego motocykla ze względu na szereg jego zalet takich jak pewność techniczna , bezpieczeństwo jazdy, możliwości personalizacji i niskie koszty eksploatacyjne oraz atrakcyjne oferty finansowania. Warto wybrać model dopasowany do swoich potrzeb, który zapewni nam komfortową jazdę przez wiele lat.
Przyroda to jednak nie wszystko, co oferują wycieczki na Zakarpacie. W ich trakcie odwiedzić można dwa największe miasta Rusi Zakarpackiej, czyli Użhorod i Mukaczewo. Zachwycają one pięknymi zabytkami m.in. Katedrą Podwyższenia Krzyża, romańską rotundę w. Anny, Zamkiem Newyckim, Palanka, Białym Pałacem, Pałacem Kownera.
Podsumowanie. Burgman 125 to dobry środek transportu, który sprawdzi się w szczególności w dojazdach do pracy z przedmieść miast. Mocny silnik pozwala na rozwinięcie dużej prędkości, a
lirik lagu semua kenangan yang kita lalui. Motocykl Online Testy Motocykle używane Motocykle używane: Tych motocykli nie kupuj Często pokazujemy motocykle, które są warte kupna. Teraz przyszedł czas na parę takich, których nie polecamy, a wręcz odradzamy. Mogą to być bowiem skarbonki bez dna. Motocykle z grupy „zemsta mechanika” wracają do warsztatu jak bumerang, a mechanik kasuje forsę za kolejną naprawę, niekiedy nawet tę samą, której dokonał wcześniej. Ale rację bytu ma również określenie „zemsta klienta”. Mechanik, widząc nadjeżdżający (lub pchany) motocykl, mamrocze pod nosem: „Znów ta padlina!”. Z kolei nie ma nic gorszego od taniej naprawy, po której sprzęt wyjeżdża z warsztatu w stanie gorszym niż gdy do niego wjeżdżał. Maszynki, przed którymi ostrzegamy, kupowane jako używane, mają po 10, 20 i więcej lat i mogą się psuć, bo zostały źle zaprojektowane lub wykonane. Swoje robi także czas. Honda VF 750 Honda od zawsze eksperymentuje z silnikami o różnym układzie cylindrów. Pierwszą użytkową V-czwórką był VF 750 (są też znacznie rzadziej spotykane inne wersje pojemnościowe). W 1982 roku ukazały się naked S o nazwie Sabre, soft chopper C – Magna, a rok później F, czyli Interceptor. Honda NAJWIĘKSZE WADY Słabe smarowanie rozrządu w głowicy. Honda usiłowała to poprawić za pomocą dodatkowych przewodów poprowadzonych na zewnątrz i montowanych do głowic systemem banjo bolt. To jednak mało dało – wałki rozrządu zacierały się, a dźwigienki zużywały. Tu sytuację (na krótką metę) ratuje tylko napinacze łańcuchów rozrządu. Znalezienie używanych w należytym stanie lub nowych za niewielką cenę byłoby nie lada wydarzeniem. Zużywający się układ anti dive w przednim zawieszeniu (zapobiegający nurkowaniu pod czas hamowania), którego ruchome części zazwyczaj są zapieczone. Efektem będzie wyciek oleju z teleskopów i kiepskie działanie przedniego hamulca. Fatalna synchronizacja gaźników nawet w nowych VF-ach 750 doprowadzała mechaników do rozpaczy. By ją przeprowadzić, należy zrobić ze trzy podejścia zgodnie z sekwencją cylindrów 1-2-3-4, przy czym regulacja kolejnego cylindra wpływa na poprzedni. Regulatory są słabo dostępne, więc mechanik – mimo rękawiczek – nie uniknie poparzenia rąk od rozgrzanego do temperatury pracy wiekowym motocyklu system cięgiełek sterujących przepustnicami na pewno ma już duże luzy i nawet fachowiec, który wie o co chodzi, nie zsynchronizuje właściwie gaźników. Silnik będzie źle wchodził na obroty i z nich schodził, nierówno pracował, kichał w gaźniki i strzelał w wydechy. Sprzęgło antyhoppingowe typu „slipper system” przy hamowaniu silnikiem, rozłączające część tarcz za pomocą „piesków” działających dwustronnie (łączących całe sprzęgło przy dodawaniu gazu). W ponad 20-letnim motocyklu to skomplikowane urządzenie nie może już działać prawidłowo. Nitowane koła. Niektóre VF-y 750 F miały koła wyglądające na odlewane, ale szerokie płaskie „szprychy” były w nich do felg przynitowane. Już po kilku latach eksploatacji obręcze pękały w miejscach nitowania. Suzuki TL 1000 Sukcesy sportowe superbike’ów V2 Ducati zmusiły Japończyków do 1997 r. zaprezentowali dwie V-dwójki – udaną Hondę VTR 1000 i awaryjne Suzuki TL 1000 S (do którego rok później dołączył mający te same wady TL 1000 R). Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY TL makabrycznie się prowadził – miał tendencję do łapania shimmy, co kończyło się nawet śmiertelnymi wypadkami. Dlatego rok po premierze firma montowała amortyzatory skrętu nie tylko do nowych, ale też do sprzedanych motocykli. Niestety, tendencja do trzepania kierownicą pozostała, amortyzator ją tylko wygaszał. Efekt? Na nierównej drodze strach przekroczyć 140 km/h. Silnik też miał wady – przez nieszczelne tłoki/pierścienie pompował olej do filtra powietrza – na gwarancji wymieniano (w zależności od przebiegu) bądź same pierścienie tłokowe, bądź wraz z tłokami. Kolejny problem tkwił w elektronice. Było to szarpanie i gaśnięcie na wolnych obrotach. Trzeba było pilnować prawidłowego ustawienia wolnych obrotów (1300- -1400 obr/min), później zmodyfikowano moduł ECM. Rozcieńczenie oleju paliwem to następna przypadłość. Na gwarancji wymieniano termostat. Silnik pracował „za zimno” i usiłował być zbyt długo na ssaniu. Ta przypadłość powodowała również wysokie zużycie paliwa. Pękający zbiornik, który był nieprawidłowo się ucho ramy od amortyzatora łopatkowego. Łopatkowego lub dźwigniowego, bo w taki nietypowy amortyzator (miały go np. samochody GAZ) był wyposażony TL. Jakość jego tłumienia mimo możliwości regulacji była nie najlepsza. Pękające ramy przy główce. Najpierw tłumaczono to częstą jazdą na gumie, ale potem okazało się, że niekoniecznie – ramy pękały i już. Nigdy nie wiadomo więc, na jaką sztukę trafisz, czyli ile wad w niej wyeliminowano, bo wszelkie usprawnienia i naprawy były robione na bieżąco. Co nie zmienia faktu, że niektóre są nieusuwalne. REKLAMA Kawasaki VN 750 Ten motocykl można nazwać „zemstą konstruktora”. „750” V2 Kawasaki powstała jako silnik sportowy, który miał łoić Harleye w amerykańskich wyścigach widlaków. Tyle że przepisy zmieniono (celowo, by nie dopuścić Japończyków) i firma z Akashi coś z nowym silnikiem musiała zrobić. Wstawiono go więc w 1985 r. w całkiem zgrabne podwozie choppera. W tym też roku sprzedawano motocykl w USA jako „700”, ale rok później trafi ła na ten rynek również przygotowana na inne rynki „750”. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Silnik jest potwornie skomplikowany technicznie i dzisiaj trudno będzie znaleźć mechanika, który świadomie podejmie się coś przy nim zrobić. Silnik V2 ma aż cztery (!) łańcuchy rozrządu i do tego osiem ślizgaczy (nie licząc dwóch górnych w deklach). Ślizgacze ruchome (cztery) mają cztery napinacze. Do dwóch dłuższych górnych łańcuchów użyto napinaczy automatycznych, natomiast dwa dolne, prowadzące z wału do kół pośrednich, napinają zwykle sprężyny. Koszt wymiany rozrządu. To wszystko działa dość niezawodnie, gdy motocykl jest nowy, a nawet gdy ma 10 lat (dlatego VN-a 750 produkowano aż 22 lata). Ale w końcu musi się zużyć. A wymiana całego rozrządu w tym silniku to bardzo skomplikowana (i kosztowna) sprawa. Awaryjne olejowe regulatory. Luz zaworowy jest regulowany hydraulicznie – olejowe regulatory znajdują się w głowicach w miejscu podparcia dźwigienek. Nie są one zbyt trwałe i konieczność ich wymiany zachodzi po kilku latach. Skomplikowane gaźniki Keihin CVK 34 mają dodatkowe układy wzbogacania mieszanki, które po pewnym czasie przestają działać, a ich rozmontowanie graniczy z cudem. W 20-letnim motocyklu, jeśli nawet mieszki przepustnic nie są popękane, a przepustnice nie mają zbyt dużych luzów, gaźniki są zaśniedziałe i wykręcenie nie których dysz może się nie udać. Brak materiałów fabrycznych. Tylko mając w ręku dysze i książkę fabryczną dowiesz się, z jaką wersją motocykla masz do czynienia. A było ich 12. Np. VN 750 na rynek kanadyjski miał moc 68 KM, na europejski 66 KM, a na szwajcarski 37 KM. Bez znajomości wersji nie da się przyzwoicie wyregulować motocykla. Aprilia RSV Mille Na tym motocyklu w Mistrzostwach Świata Superbike szalał Troy Corser. W 2000 roku zdobył tytuł II wicemistrza. Motocykl „cywilny” ma brutalnego kopa, idzie na gumę w każdej chwili, ale ma to swoje konsekwencje w trwałości. Mille poprawiono w 2001 roku, jednak wiele wad pozostało. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Najpoważniejszym problemem będzie serwis. Mało który warsztat podejmie się zrobić w nim cokolwiek. A jest co robić. Silnik Rotaxa tkwiący w podwoziu jest potwornie skomplikowany technicznie: wystarczy powiedzieć, że w głowicy tylnego cylindra oprócz dwóch wałków rozrządu jest też wałek wyrównoważający te wałki. Silnik ma podstawową wadę w układzie smarowania. Magistrala olejowa w wale korbowym jest źle wykonana i zacierają się panewki korbowodowe. A to pachnie remontem głównym i mechanik, który podejmie się go zrobić, napotka na poważny problem – na kołach rozrządu nie ma żadnych znaków. Rozrząd jest tak skomplikowany, że po rozebraniu nie ma szans zmontować go z powrotem. Doświadczeni mechanicy radzą sobie z tym problemem, robiąc specjalne szablony z blaszki i własnoręcznie znacząc rozrząd. W każdym razie remont to potworna kasa i dostępność części kiepska, niektórzy kupują więc używany, ale sprawny silnik. Pewien polski miłośnik Mille zrezygnował z motocykla dopiero po kupnie trzeciego – wszystkie się zatarły. Następny złośliwy detal – wycisk sprzęgła ma podciśnieniowe wspomaganie, w którym pęka membrana i ustrojstwo nie działa. Aluminiowa rama produkowana do roku 2000 ma poważną wadę: wybija się w niej baza górnego łożyska główki ramy. Sprawa jest nie do naprawienia. Mille ma też niezbyt dobrą elektrykę. Zaniki ładowania to typowy tego silnik RSV bardzo mocno wibruje, co wiąże się z pękaniem różnych detali podwozia. Z tym problemem Aprilia częściowo sobie poradziła, na sezon 2001 zmieniając położenie silnika w nowej ramie. TOP 5 RÓŻNE Recydywa i więcej punktów za wykroczenia wchodzą już od połowy września MOTOCYKLE CF Moto CL-X 700 ADV. Niedrogi scrambler ze świetnym wyposażeniem MOTOCYKLE Asystent pasa ruchu z aktywnym wspomaganiem. Honda szykuje gruby pakiet elektroniki AKCESORIA Zestaw tekstylny Rebelhorn Cubby IV. Na najdalsze podróże MOTOCYKLE BMW G 310 RR oficjalnie zaprezentowana. Czy mały sport trafi do Polski? REKLAMA Kawasaki KLX 650 R Najpierw było soft enduro KLX 650, ale po trzech latach kiepskiej sprzedaży w 1996 roku Kawasaki zastąpiło je bardziej terenowym KLX-em 650 R. Przez cały czas produkcji motocykl starano się poprawić, ale zawsze coś było nie tak. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Duży jednocylindrowy silnik bierze olej, nawet jeśli ma niewielki przebieg. Nie pomogła nawet zmiana tłoka i pierścieni w 2000 kiepsko zapala, zwłaszcza po wilgotnej nocy (to wina głównie gaźnika). Uruchamianie nie jest łatwe, podstawowa i najpopularniejsza wersja motocykla ma bowiem tylko kickstarter i jest wysoka. By silnik zagadał, czasami trzeba go dość długo i energicznie kopać. Trudno przerzucić go przez kompresję, mimo że ma automatyczny dekompresator. Dekompresator ulega częstej awarii. Działa odśrodkowo, uchylając podczas kopania jeden z zaworów wydechowych. Elementy ruchome dekompresatora są połączone nitem, który potrafi się luzować i wtedy z rozrządu słychać stuki podczas pracy silnika. Można rozebrać rozrząd i doklepać nit, ale po pewnym czasie poluzuje się on znowu. Wtedy jedynym ratunkiem jest wymiana wydechowego wałka rozrządu wraz z dekompresatorem. Bardzo często występuje awaria listwowego napinacza łańcucha rozrządu. Na listwie są wycięte rowki, o które blokuje się zapadka po wsunięciu napinacza w głąb silnika, by wykasować luz łańcucha. Rowki są za płytkie i napinacz odskakuje w tył, luzując łańcuch. Jeżeli obroty są wysokie, a jeździec nie zareaguje w porę na zwiększony hałas rozrządu, łańcuch może przeskoczyć na zębatkach, co doprowadza do spotkania tłoka z zaworami i zniszczenia silnika. Kawasaki do końca produkcji KLX-a nie dowalczyło się z tym problemem, więc wymiana napinacza nic nie jest też układ zaworowy. Zawory dość szybko wyklepują się i tracą luzy. Yamaha FZ 750 Byłby to świetny motocykl – ma świetne zawieszenia, osiągi i prowadzenie – gdyby nie wada, która praktycznie go dyskwalifikuje. Yamaha po raz pierwszy zastosowała w nim głowicę z 20-zaworowym rozrządem. W każdym garnku tkwiły po dwa zawory wydechowe i trzy ssące, co miało poprawić napełnianie. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Rozrząd w początkowym okresie był mocno niedopracowany. Fabryka przewidziała regulację luzu zaworowego (mocno skomplikowaną) co 42 000 km, a egzemplarze z podpartymi zaworami (czyli bez luzów) trafi ały się z przebiegami trzydziestu– trzydziestu kilku tysięcy. Po wyregulowaniu luzy kasowały się jeszcze szybciej. Jedynym ratunkiem jest wymiana zaworów i oczekiwanie, czy i kiedy awaria się jest to zupełnie nieopłacalne – koszt wymiany zaworów to ponad 3000 zł (12 zaworów ssących, plus uszczelka pod głowicę) plus ok. 1000 zł z robotę (plus ew. kolejne 3000 za zawory wydechowe). To więcej niż cena motocykla. Jeżeli lubisz ryzyko i koniecznie chcesz kupić Yamahę FZ 750, najpierw w serwisie dokonaj pomiaru ciśnienia sprężania (szczególnie jeśli silnik ma kiepską moc na średnich obrotach i strzela w wydech). Od razu zorientujesz się, ile będziesz w plecy po kupnie. 20-zaworowy rozrząd ma też inną poważną wadę. Do regulacji zaworów należy przemierzyć luzy, odkręcić pokrywki (półpanewki) wałków rozrządu i wyjąć wałki. Po wymianie płytek i montażu oraz kontrolnym pomiarze może być konieczna korekta płytek i ponowny demontaż których dysz może się nie udać. Brak materiałów fabrycznych. Tylko mając w ręku dysze i książkę fabryczną dowiesz się, z jaką wersją motocykla masz do czynienia. A było ich 12. Np. VN 750 na rynek kanadyjski miał moc 68 KM, na europejski 66 KM, a na szwajcarski 37 KM. Bez znajomości wersji nie da się przyzwoicie wyregulować motocykla. elementów. Po ich powtórnym zmontowaniu wałki mogą się już nie obracać w zaciśniętych półpanewkach, i to mimo dokręcenia z poprawną sekwencją. Po prostu – pokrywki są zbyt po pierwszej regulacji zaworów wałki się obracają, ich zaciśnięcie nastąpi przy drugiej lub trzeciej. Co ciekawe, takie same wady wykazywał rozrząd w FZR- -ach i nawet w pierwszych YZF-ach 750. Dopiero później Yamaha uporała się z problemem. REKLAMA Ducati 748 748 to mniejsza wersja Ducati 916. Ten bardzo piękny motocykl po kupieniu jako używany najbardziej nadaje się do postawienia w salonie lub do przejechania raz na jakiś czas po najbliższym kwartale ulic. „Ducatisti” na pewno się oburzą, ale wiedzą, w czym rzecz. Mocno skomplikowany technicznie Dukat 748 nawet jako nowy nie mógł być traktowany jak typowy motocykl japoński, niemiecki czy angielski. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Kiepskie suche sprzęgło. Można je załatwić nawet podczas kilkudziesięciokilometrowego przepychania się w miejskich korkach. Na jedynce motocykl szarpie, trzeba więc jechać na dwójce i na półsprzęgle. Jeżeli jest upalny dzień, niechłodzone olejem tarcze sprzęgła mogą zacząć się ślizgać i będą do wymiany. To zdarza się motocyklistom z dużym doświadczeniem w jeździe „japończykami”. Zbyt rzadkie przeglądy okresowe w stosunku do potrzeb. Paski rozrządu należy kontrolować przy przeglądach, a po 20 tys. wymienić. Jeżeli jeździsz ostro lub bierzesz udział w treningach dla amatorów na torze, musisz to robić częściej. Zdarzały się bowiem zerwania pasków rozrządu, choć motocykl był serwisowany po przebiegach zgodnych ze wskazaniami producenta. Takie zerwanie pasków, zwłaszcza przy dużej prędkości obrotowej, to zrujnowanie silnika. Duży rozrzut w jakości rozrządu. Bywały przypadki „wyjadania” dźwigienek rozrządu desmodromicznego przez wałek bez wyraźnej przyczyny nawet w całkiem nowych maszynach, w których dbano o luzy zaworowe. Po wymianie awaria się nie powtarzała. Dotyczy to również innych elementów silnika. Kłopotliwy i kosztowny serwis. Błędem jest oddawanie sprzęta do warsztatu, w którym nie mają dokumentacji fabrycznej. Znany jest np. wypadek zniszczenia pompy wody przy próbie wyciśnięcia z niej wałka. Był on po prostu zabezpieczony praktycznie niewidocznym drucianym segerem o grubości włosa. Niemożliwy do ustalenia stan podzespołów. Ten sprzęt jest skomplikowany i awaryjny nawet jako nowy. Gdy ma 10 lub więcej lat, nie może być normalnie eksploatowany, chyba że chcesz zasilić autoryzowany kasę serwisu forsą stanowiącą kilkakrotną wartość motocykla, bo części nie są tanie. Suzuki Marauder 800 Niektórzy są zakochani w tym motocyklu i zapewne zostaną przy swoim. Ale Suzuki VZ 800 Marauder zawojował polski rynek wyłącznie ceną. W 1997 roku (premiera) kosztował 17 760 zł, podczas gdy za konkurencyjną Yamahę XVS 650 Drag Star należało zapłacić 23 043 zł. Jednak prędko okazało się, że Marauder miał sporo wad, był też po prostu niechlujnie zrobiony. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Słabe smarowanie jednego z czopów wału korbowego. Japończycy zwiększyli w późniejszych rocznikach poziom oleju w skrzyni korbowej. To może przemawiać za teorią, iż nawet gdy w silniku było już więcej oleju przy dłuższej pracy na bocznej podstawce smarowanie czopu mogło nie być wystarczające. Późniejsze zatarcie było tylko kwestią czasu, a to już pachnie naprawą główną silnika. Kupując używanego Maraudera, nigdy nie będziesz wiedział, czy poprzedni właściciel nie lubił rozgrzewać silnika na bocznej podstawce. Występowały też kłopoty z ułożyskowaniem wahacza, które łapało luzy. Dokręcenie działało tylko na krótką metę, konieczne stawało się zamontowanie zestawu też problemy z główną wiązką przewodów. Cała rzecz w tym, że wspomniane przypadłości potrafi ą wystąpić dopiero po paru Maraudery potrafiły brać olej już po przebiegu 15 tys. km. Motocykl gubił części: mocowania wydechu, plastikowe boczki. Suzuki Poland, niezadowolone z negatywnych opinii, z Maraudera zrobiło Desperado, jednak był to ten sam motocykl (emblematy na zbiorniku paliwa pochodziły z japońskiej wersji).Szwankowały gaźniki, których nie można doregulować i stalowe rdzewiały, a aluminiowe kiepsko się prowadzi. Przy niższych prędkościach lubi się zataczać i w skrętach walić na boki. ZOBACZ RÓWNIEŻ MOTOCYKLE UŻYWANE Siła wielkich serc MOTOCYKLE UŻYWANE Używane motocykle "125" MOTOCYKLE UŻYWANE SUZUKI DR 650, YAMAHA XT 600, KAWASAKI KLX 650, HONDA Dominator - używane soft enduraki MOTOCYKLE UŻYWANE Używane ścigacze na tor: GSX-R, YZF-R6, ZX-636 R, CBR 600 RR REKLAMA Suzuki VX 800 Kto kupił VX-a 800 w latach 90. jako nowego, pewnie nie miał z nim zbyt wielu kłopotów, choć już wtedy zdarzały się wypadki pokazania kolana (czyli urwania korbowodu). Można powiedzieć, że Suzuki zrobiło ten motocykl z Intrudera, czyli choppera, ubierając praktycznie całe jego podwozie z silnikiem w zbiornik i plastiki nakeda. VX 800 prowadził się więc nie najlepiej, waląc się w zakręty i bujając w szybkich łukach. Suzuki NAJWIĘKSZE WADY Motocykl był niechlujnie wykonany, a jego obsługa to katorga. Gaźniki i ich sterowanie kilkoma linkami to kompletne nieporozumienie, przy ich regulacji siwieją najlepsi fachowcy. Dysze są zaśniedziałe, przepustnice wystukane, a ich mieszki stwardniałe (jeśli nie uszkodzone). Często też zdarza się, że pływaki tracą pływalność i ustawienie właściwego poziomu paliwa jest niemożliwe. Gaźniki często więc dostarczają mieszanki o różnym składzie do każdego z cylindrów. Synchronizacja obu cylindrów przy zużytych gaźnikach jest praktycznie niemożliwa. Linki w krótkim czasie po nasmarowaniu zacierają się. Urywanie się korbowodów – rozsynchronizowanie gaźników ma poważne skutki. Gdy przy każdym dodaniu gazu jeden cylinder już ciągnie, a drugi jeszcze hamuje (plus mieszanka o różnym składzie) – w tej V-dwójce kończy się to urwaniem korbowodu. Takie sytuacje zdarzają się najczęściej podczas ostrzejszej 800 należy do najbardziej rdzewiejących motocykli. Koroduje nie tylko cały układ wydechowy, ale również rama i zbiornik paliwa (od środka i z zewnątrz). Do typowych uszkodzeń należy też strata tłumienia w tylnym amortyzatorze. Trudno znaleźć kilkunastoletniego VX-a z tłumiącym nie lubią tego motocykla, bo jest w nim (podobnie jak w Intruderze) utrudniony dostęp do różnych części. Kawasaki GPZ 600 R Jeden z pierwszych supersportów i pierwszy Ninja, zaprezentowany w 1984 roku, miał sporo wad, które wyszły podczas dłuższej eksploatacji. W momencie uruchomienia produkcji był to motocykl sportowy, ale gdy próbowano go sprzedawać jeszcze na początku lat 90. już nie zasługiwał na to miano. Motor-Presse Polska NAJWIĘKSZE WADY Kiepska jakość rozrządu. Zawory i ich gniazda były za miękkie, co powodowało szybkie wyklepywanie grzybków i zanik luzów. Jeżeli ciepły silnik do uruchomienia należy długo kręcić (zimny jeszcze dłużej), to znaczy, że nieszczelne krawędzie grzybków przypominają już cienkie blaszki. Gdy silnik długo pracował ze zbyt małymi luzami wypalały się gniazda zaworowe. W 1989 r. GPZ otrzymał silnik od GPX-a 600 R (konstrukcja identyczna, poprawiono parę szczegółów) i rozrząd był już nieco lepszy. Nieprecyzyjnych gaźników nigdy nie dało się idealnie zestroić. Np. silnik na ssaniu łapał albo zbyt wysokie obroty, albo miał je zbyt niskie. Gdy gaźniki są stare i zaśniedziałe w środku, a przepustnice wyklepane, poprawne ich zestrojenie będzie rozwiązaniem jest napęd sprzęgła łańcuchem wielorzędowym, który w starszym motocyklu musi wymagać wymiany (poznasz to po głośnym hałasie dochodzącym z korpusu), a do tego konieczne jest rozebranie silnika. Na dobrą sprawę do wymiany łańcucha rozrządu trzeba rozmontować silnik, ale w ostateczności można założyć łańcuch zakuwany. Nieporozumieniem są koła o średnicy 16 cali, do których trudno dobrać opony. Motocykl niezbyt dobrze prowadzi się przy większych widelec. Nowatorskie swego czasu przednie zawieszenie z regulacją i możliwością pompowania powietrza okazało się bardzo nietrwałe. Z przednich goleni olej potrafi wyciec szybko nawet po wymianie simmeringów. Nie najlepsze wykonanie. W GPZ-ach 600 R zdarzały się pęknięcia ram, a rdza wewnątrz zbiorników paliwa to reguła. Korodujące zaciski hamulcowe. Jeśli kiepsko działają hamulce, a po odpuszczeniu klocki mocno trą o tarcze – zatarte są tłoczki w zaciskach. Rozebranie, czyszczenie i nowe uszczelki nic nie dadzą, bo zaciski nie będą już szczelne. NAJNOWSZE Czas pożegnać się ze stacjami Lotos. Polską markę zastąpi węgierska Bezpieczeństwo energetyczne, narodowe sentymenty, a nawet polityka zawsze trafiają na drugi plan, kiedy pojawia się biznes. Tak właśnie stanie się z polskim Lotosem, którego stacje już wkrótce znikną z naszego krajobrazu. Ministerstwo: przeglądy techniczne do zmiany. Diagności: nie ma mowy Diagności sprzeciwiają się zmianom proponowanym przez resort infrastruktury. Zdaniem Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP) proponowane przez ministerstwo zmiany są niemożliwe do wprowadzenia. W Szwajcarii znów się pościgasz! Władze uchylają 63-letni zakaz Szwajcarskie władze uchyliły obowiązujący od 1959 roku zakaz organizowania wyścigów torowych. To jedyny kraj z takim zakazem w Europie, można zatem mówić o prawdziwej rewolucji. Benzyna E10 już wkrótce na stacjach. Czy nasze motocykle są bezpieczne? Benzyna z 10-procentowym dodatkiem biokomponentów, nazwana symbolem E10, pojawi się na stacjach paliw już w 2024 roku. Rząd intensyfikuje prace nad wprowadzeniem tego paliwa ze względu na skomplikowaną sytuację na rynku paliw. Nie wszystkie pojazdy są jednak gotowe na taką benzynę. KNF zaleca podwyżki cen polis OC. Powodem fatalna sytuacja ekonomiczna Komisja Nadzoru Finansowego rekomenduje ubezpieczycielom podniesienie cen polis OC. Powód? Coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna kraju, rosnące koszty napraw pojazdów i ich wyższy stopień skomplikowania. Trzy całkiem nowe modele od MV Agusty. Będą bazować na Lucky Explorerze Trzy nowe modele, bazujące na zaprezentowanym w ubiegłym roku adventure Lucky Explorer, zapowiedział przedstawiciel MV Agusty. Motocykle mają być utrzymane w stylistyce naked i będą "znacznie" różnić się od jednośladów linii 800. Pechowiec roku. Stracił koło na autostradzie, odpowie przed sądem za tablicę O wyjątkowym pechu może mówić polski motocyklista, który podróżował niemiecką autostradą w pobliżu miejscowości Jena. Od jednośladu odpadło koło, a poszkodowany kierowca otrzymał srogi mandat… za tablicę rejestracyjną. Fiński tor KymiRing na skraju bankructwa? KymiRing miał być torem, który przyciągnie MotoGP do Skandynawii i wszystko wskazywało na to, że to się uda. Jednak problemy z budową, niedopracowane plany i pandemia pokrzyżowały szyki Finów. Czy Kymi Ring w ogóle ruszy? Kursy na prawo jazdy mogą sporo zdrożeć. Powodem unijne przepisy Kursy prawa jazdy mogą wkrótce zdrożeć co najmniej o 20 procent. Powodem jest rozbieżność między prawem polskim i unijnym, która dotyczy stawki VAT na te usługi. Polak pojedzie w dwóch wyścigach ME Moto2 w ten weekend! Piotr Biesiekirski, polski zawodnik w mistrzostwach Europy Moto2 wystartuje w najbliższą niedzielę w dwóch wyścigach piątej rundy motocyklowych ME Moto2. Liczymy na dobry wynik! Klim: odzież motocyklowa dla kobiet, czyli for women by women Specjalna linia odzieży motocyklowej Klim jest przeznaczona dla kobiet. „For Women by Women” oznacza, że została ona stworzona dla kobiet przez kobiety, by jazda była maksymalnie komfortowa i bezpieczna. Droższe ubezpieczenie OC za punkty karne? To już się dzieje! Pierwszy polski ubezpieczyciel zdecydował się oficjalnie uzależnić cenę polisy OC od liczby punktów karnych kierowcy. To efekt wprowadzonego w czerwcu przepisu, który daje ubezpieczycielom dostęp do naszych kont punktowych. Testy zakończone. Elektryczny Triumph TE-1 odkrywa swoje możliwości Triumph zakończył testy swojego pierwszego elektrycznego motocykla – TE-1. Przy tej okazji opublikowano oficjalne parametry techniczne. Trzeba przyznać, że napędzany prądem naked robi – nomen omen – piorunujące wrażenie. Pijany kierowca straci pojazd. Sejm przegłosował zmiany w prawie Sejm przyjął nowelizację przepisów, która wprowadza przepadek pojazdu kierowcy przyłapanego na jeździe pod wpływem alkoholu. Teraz nad ustawą pochyli się Senat. Sportbike, adventure i co jeszcze? Nowa Honda Hornet ma być bazą dla 4 motocykli Nowa Honda Hornet będzie bazą dla czterech jednośladów – twierdzą dobrze poinformowani japońscy dziennikarze. Niestety, spadkiem po dawnych Hornetach będzie tylko nazwa. 2000 zł za zbyt wczesne ruszenie spod szlabanu. Uważaj, mandatów jest coraz więcej Sypią się mandaty za wjazd na przejazd kolejowy przy włączonym czerwonym świetle. Kilka dni temu takim mandatem pochwalił się jeden z motocyklistów, ale informacje o podobnych sytuacjach zamieszczają jednostki policji w całym kraju.
Fani jednośladów stanowią o wiele mniejszą grupę niż miłośnicy czterech kółek, co nie zmienia faktu, że w naszym kraju mamy tysiące motocyklistów. Nie cieszą się oni, jako grupa, przesadną sympatią, ale nie zapominajmy, że mimo wszystko większość kierowców motocykli to ludzie rozsądni, po prostu chcący cieszyć się poczuciem wolności, jakie daje jazda jednośladem. Jeśli chcesz do nich dołączyć, to pierwszym dylematem, z jakim przyjdzie Ci się zmierzyć, będzie wybór odpowiedniej maszyny. Szczególnie ciekawą propozycją dla rekreacyjnych „riderów” jest motocykl turystyczny. Sprawdź, dlaczego warto go kupić. Czym jest motocykl turystyczny? Zacznijmy może od wyjaśnienia tej, mogłoby się wydawać, oczywistej, a w praktyce niedostatecznie rozpowszechnionej kwestii. Motocykl turystyczny, jak sama nazwa wskazuje, jest przeznaczony do celów związanych z turystyką, czyli do pokonywania długich dystansów. Z tego też powodu musi zapewnić kierowcy i ewentualnie pasażerowi jak najwyższy komfort podróżowania. Dobrym motocyklem turystycznym bez większego problemu można pokonać dystans kilkuset kilometrów dziennie i nie czuć przesadnego zmęczenia – czego nie można powiedzieć o motocyklach sportowych, wymuszających przyjmowanie skrajnie niewygodnej pozycji. Charakterystycznymi elementami motocykli turystycznych są: Duże koła Masywna konstrukcja Duża powierzchnia owiewek Szeroko rozstawione manetki kierownicy Duża liczba schowków, sakw, toreb Szerokie, wygodne siedzisko Dlaczego warto zainwestować w taki motocykl? Powodów jest co najmniej kilka. Zacznijmy od tego, że jeśli ma to być Twój początek przygody z motocyklami, to model turystyczny będzie zdecydowanie najlepszym wyborem. Zapewnia wysoki komfort jazdy, jest dość łatwy do opanowania, dlatego nie zrazisz się na samym starcie. Fajnie sprawdzi się też do doskonalenia techniki jazdy. Kolejną kwestią są atrakcyjne ceny motocykli turystycznych. Tego typu maszyny zwykle są zadbane, mniej „zajeżdżone”, a przy tym nie tak bardzo poszukiwane, jak modele sportowe. Bez większego problemu da się więc znaleźć kilkunastoletni motocykl turystyczny w dobrym stanie, często od pierwszego właściciela, w cenie około 10-12 tysięcy złotych. Takim motocyklem bardzo wygodnie się podróżuje, dlatego może on stanowić rewelacyjną motywację do częstszego urządzania sobie wycieczek i prowadzenia aktywnego trybu życia. Nikt też nie powiedział, że motocykl turystyczny nie może być Twoim podstawowym środkiem lokomocji, np. do dojazdów do pracy.
Dla prawdziwego motocyklowego świra nie ma złego momentu na zakup nowego motocykla. Natomiast zwykły, lub lepiej to ujmując, rozsądny fan jednośladów przed zakupem stawia sobie mnóstwo łatwiejszych, bądź też nie, pytań. Najczęściej pojawiającym się jest – kiedy kupić motocykl? Może przeczekam wysoki sezon, aby kupić zimą? Może kupię w sezonie? Ból związany ze sprzedażą motocykla zna każdy. Z jednej strony każdy koniec jest początkiem czegoś zupełnie nowego, ale z drugiej strony nagle nasza głowa pełna jest nostalgii i wspomnień. Na szczęście kilka chwil po pożegnaniu naszej maszyny, na horyzoncie zaczyna wschodzić słońce, zwiastujące czekające na nas ekscytujące wydarzenie – zakup nowego motocykla. Nie wiem jak wy, ale w moim przypadku wystawienie motka na portal aukcyjny wiąże się z automatycznym przeglądaniem interesujących mnie modeli. Często przed sprzedażą swojego, obdzwonię i prześwietlę już wybrane przeze mnie modele. Akurat dla mnie nie ma złego czasu na nowy zakup, ale patrząc na to racjonalnie, jest okres, w którym poszukiwanie motocykla wiąże się z mniejszym ryzykiem wtopy i zaoszczędzonymi kilkom stówkami w portfelu. O czym mówię? Warto przeczytać: Poradnik sapera, czyli jak uniknąć kupna motocyklowej miny Chłodna głowa kluczem do sukcesu Moment, w którym rozpoczynamy wielkie poszukiwania nowego motocykla, wiąże się z wydzielaniem endorfin, ale również jednocześnie z dozą adrenaliny. Zakup używanego jednośladu w Polsce nie należy do najłatwiejszych, ze względu na wszędobylskie krętactwo, czyhające na nas na każdym kroku. Bez względu na moment zakupu warto podejść do oględzin z dystansem, szczególnie podczas wysokiego sezonu motocyklowego. Nawet będąc motocyklowym maniakiem, którego pusty garaż przysparza o ból głowy, warto zachować spokój i zdrowy rozsądek. Podpalanie się i nadgorliwość może nas niestety sporo kosztować. To kiedy w takim razie jest najlepszy moment na zakup motocykla? Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, doszedłem do wniosku, że zdecydowanie najlepszym momentem na zakup motocykla jest martwy moment sezonu, czyli zima. Niezachęcające warunki do jazdy jednośladem za oknem skutecznie zahamują nasze młodzieńcze zapędy, a dodatkowo presji nie będą wywierać jeżdżący kolesie, którzy akurat wtedy częściej będą podjeżdżać pod dom i dzwonić z motocyklowymi opowieściami. W związku z tym nie będziemy czuć natychmiastowej potrzeby zakupu motka, co pozwoli nam na dokładniejszą weryfikację interesujących nas ogłoszeń. Najważniejszym powodem, który przemawia za zakupem poza sezonem są oczywiście ceny, które ze względu na teoretycznie mniejsze zainteresowanie i chęć zakupu, będą mniej odczuwalne dla naszego budżetu. Fani dłubania przy swoich motocyklach na pewno wybiorą okres zimowy, ze względu na nadmiar czasu, który w tym momencie można pozytywnie spożytkować i nie mówię o jeździe na dwóch kółkach. W tym przypadku każda wolna godzina zostanie poświęcona na odbudowę motocykla, dopieszczanie lub serwis. Okres ten sprzyja zakupom motocykli po przygodach lub wymagających dopieszczenia. Kolejnym powodem, który warto wziąć pod uwagę jest brak możliwości jazdy motocyklem, przez co odchodzą nam koszty związane z tankowaniem. To z kolei pozwoli na wytworzenie potajemnej, szarej strefy, dzięki której doposażymy motocykl w akcesoryjne części. W pełni sezonu byłoby to ciężkie do zrobienia ze względu na brak czasu i chęć jazdy, która zdecydowanie góruje nad wizualnymi zakupami. Największy minus kupna w zimie… To zdecydowanie brak możliwości odbycia jazdy testowej. Mówimy oczywiście o normalnej zimie, bo w takich bezśnieżnych i plusowych warunkach jak w tym roku, bez problemu można po wpłaceniu kaucji sprzedawcy, wziąć kupowany motocykl na testy. Serce czy rozum? I pomimo tego, że jednoznacznie uważam, że najlepszym momentem na zakup motocykla jest zima, to robię kompletnie na przekór swojemu rozumowi. Brak motocykla wiąże się z przypływem nagłej choroby, nerwicy i braku humoru. Z tego powodu laptop włączony jest całą dobę, w telefonie włączona jest funkcja powiadamiania mnie o nowych aukcjach, a kartki w zeszycie zapisane są po margines notatkami, numerami VIN i uwagami. Innych leczy służba zdrowia, mnie leczą motocykle. Nie zapominajcie przy kupnie o zdrowym rozsądku, bo to on sprawi, że każdy moment na zakup motocykla okaże się dobry. Zresztą, jest ryzyko, jest zabawa. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który mając możliwość zakupu nowego motocykla, wytrzyma w motocyklowej wstrzemięźliwości cały sezon, bez choroby spowodowanej ciągłym odgłosem przelatujących w pobliżu jednośladów. Tak jak myślałem.. i sam bym nie rzucił! Przeczytaj również: Jak kupić motocykl używany na odległość…
Coraz więcej obywateli Ukrainy pracuje w Polsce, zakłada rodziny i kupuje samochody od lokalnych sprzedawców. Sprawdzamy, czy procedura sprzedaży auta obywatelowi spoza Unii Europejskiej różni się od normalnej transakcji i jakich formalności należy dopilnować. Zagadnienie można rozszerzyć o sprzedaż samochodu cudzoziemcowi bez względu na paszport, strefę Schengen czy kontynent. W przypadku kierowcy narodowości ukraińskiej decyduje fakt, czy kupujący przebywa w chwili transakcji w Polsce czy na Ukrainie. Umowa taka sama, ale… Jeśli chcemy sprzedać samochód Ukraińcowi, najlepiej to zrobić w Polsce. Chyba że znamy język ukraiński i tamtejsze przepisy, a przetłumaczenie dokumentów nie stanowi dla nas problemu. Gdy miejscem sprzedaży jest terytorium RP, wystarczy zwykła umowa kupna-sprzedaży pojazdu. Ewentualne przetłumaczenie leży po stronie Ukraińca, Greka, Węgra czy innego obcokrajowcy, który kupione od nas auto chce zarejestrować w swojej ojczyźnie. Z prawnego punktu widzenia nie ma przeszkód, aby sporządzić umowę kupna sprzedaży samochodu dwujęzyczną – do pobrania w internecie. WAŻNE! W umowie należy podać dane, jak w standardowej umowie oprócz numeru PESEL, który na Ukrainie nie występuje. Zamiast tego wystarczy numer paszportu i NIP kupującego. Najprościej będzie przekazać Ukraińcowi razem z podpisaną umową: dowód rejestracyjny, kartę pojazdu, kluczyki, ważną polisę OC. Kolejnym krokiem powinno być udanie się Ukraińca do swojego kraju w celu zarejestrowania go w tamtejszym urzędzie. Może to zrobić jadąc na polskich tablicach oryginalnych albo tymczasowych. Z tym wiążą się dwa scenariusze: Oryginalne tablice – w dowodzie rejestracyjnym widnieje sprzedający, więc kupujący, aby wjechać na teren Ukrainy, będzie potrzebował specjalnego upoważnienia stworzonego przez notariusza Tymczasowe tablice – o ile wcześniej złożymy w wydziale komunikacji wniosek o ich wydanie. We wniosku o powód wydania takich tablic podajemy „sprzedaż i wywóz auta poza granice kraju”. Do tymczasowych tablic trzeba wykupić jeszcze krótkoterminowe ubezpieczenie za ok. 100 zł. Drugi z opisanych scenariuszy, choć bardziej skomplikowany, jest bezpieczniejszy dla sprzedającego, który ostatecznie pozbywa się samochodu i problemów w razie wypadku czy niezarejestrowania pojazdu na Ukrainie w określonym czasie. A także możemy odzyskać część zapłaconej polisy OC i ewentualnie również AC. Umowa sprzedaży to nie koniec formalności Sprzedaż auta Ukraińcowi nie jest problemem, ale fakt, że samochód jest wciąż zarejestrowany na nas, już tak. To oznacza, że w razie wypadku, popełnienia przestępstwa czy zaległości w opłacaniu składki OC musimy liczyć się z wezwaniem przez różne organa państwowe i złożenie wyjaśnień. Tego wszystkiego można uniknąć dzięki jednej wizycie wydziale komunikacji. Mamy na to 30 dni od sprzedaży auta. A 14 dni, by powiadomić o zbyciu samochodu towarzystwo ubezpieczeń. Jednak lepiej załatwić te formalności znacznie szybciej. Formalności czekają za to Ukraińca, który powinien zarejestrować samochód w swoim kraju. Będzie do tego potrzebował uiszczenia opłaty za cło i uregulowania płatności za przekroczenie granicy. PAMIĘTAJ! Najlepiej zaraz po sprzedaży samochodu udać się z nabywcą do wydziału komunikacji, by złożyć wniosek o wydanie tymczasowych tablic rejestracyjnych – na podstawie sprzedaży auta na Ukrainę wywozu go poza granicę Polski. Powiadom ubezpieczyciela o nowym właścicielu Mamy dwa tygodnie no to, aby ubezpieczyciel dowiedział się o sprzedaży samochodu. Możemy to zrobić na różne sposoby: online za pomocą e-formularza na stronie internetowej; e-mailem; tradycyjną pocztą; osobiście w oddziale. Zgłoszenie sprzedaży samochodu to nic innego jak wypełnienie dokumentu o zbyciu pojazdu Taki dokument musi zawierać dane zbywcy (Polaka) i nabywcy (Ukraińca) pojazdu, a także dane dotyczące pojazdu (marka, model, typ, numer rejestracyjny i numer VIN). Przekazanie informacji o zbyciu samochodu do towarzystwa i do Wydziału Komunikacji jest obowiązkowe. Podatek dochodowy za sprzedaż auta – płaci Polak czy Ukrainiec? Podatku dochodowego od sprzedaży samochodu nie zapłaci w Polsce żadna ze strony po warunkiem, że sprzedawca jest osobą fizyczną i nie prowadzi działalności gospodarczej, a samochód sprzedają po upływie co najmniej 6 miesięcy od chwili zakupu. Gdy między kupnem i sprzedażą nie minęło pół roku albo na sprzedaży został osiągnięty dochód, wtedy obowiązuje sprzedającego podatek. Rozliczenia należy dokonać w zeznaniu rocznym PIT-36 składanym do dnia 30 kwietnia roku następującego po roku, w którym nastąpiła sprzedaż. Wspomniany dochód jest wtedy, gdy zysk ze sprzedaży przekroczy koszty nabycia powiększone o nakłady poniesione w trakcie posiadania samochodu. Dochód może być opodatkowany według stawki 18% lub 32%. WAŻNE! Sprzedający, który nie prowadzi działalności gospodarczej, nie płaci podatku VAT od sprzedaży pojazdu – nawet gdy auto ma być ponownie zarejestrowane na Ukrainie. Kto zatem płaci podatek od transakcji? To: przedsiębiorca (handlarz prowadzący działalność gospodarczą, właściciel komisu), właściciel pojazdu zarejestrowanego na firmę krócej niż przez 6 lat.
Skip to content W niniejszym artykule zebraliśmy podstawowe informacje przydatne podczas poruszania się samochodem i motocyklem na terenie Ukrainy. Przed planowanym wyjazdem warto zapoznać się z treścią artykułu i odpowiednio wyposażyć samochód. Prawo jazdy Prawo jazdy wydane na terenie Polski jest ważne na terenie Ukrainy. Aby prowadzić samochód i motocykl należy mieć ukończone co najmniej 18 lat. Ubezpieczenie komunikacyjne Ubezpieczenie OC jest wymagane na terenie Ukrainy. Warto sprawdzić jego ważność przed wyjazdem. Przed wyjazdem na Ukrainę koniecznie należy wyrobić u ubezpieczyciela Zieloną Kartę. Dostępne paliwo Na terenie Ukrainy dostępne są benzyna bezołowiowa (95 i 98 oktanów), olej napędowy i gaz LPG. Benzyna ołowiowa jest dostępna. Można przewozić zapasowe paliwo w kanistrze. Karty kredytowe i debetowe są akceptowane w na większości stacji benzynowych. Przed tankowaniem warto sprawdzić czy jest możliwość płacenia kartą na danej stacji. Gotówka jest najczęstszą formą płatności wybieraną przez Ukraińców. Ograniczenia prędkości Poniżej zamieszczamy standardowe limity prędkości dla samochodów osobowych poruszających się bez przyczepy. Ograniczenia mogą zostać zmniejszone lub zwiększone za pomocą znaków. Teren zamieszkania 20 km/h Teren zabudowany 60 km/h Poza terenem zabudowanym 90 km/h Drogi ekspresowe 110 km/h Autostrady 130 km/h Osoby posiadające prawo jazdy krócej niż 2 lata nie mogą przekraczać 70 km/h. Światła mijania Światła mijania obowiązkowe są przez cały dzień w okresie od 1 października do 30 kwietnia. Dodatkowo światła mijania należy włączać w czasie ograniczonej widoczności. Motocykle Obowiązkowo należy ubierać kask w czasie jazdy na motocyklu lub skuterze. Pasażerami nie mogą być dzieci poniżej 12 roku życia lub o wzroście poniżej 145 cm. Pasy bezpieczeństwa Kierowca oraz pasażerowie są zobowiązani do zapinania pasów bezpieczeństwa. Nakaz nie obowiązuje w przypadku gdy pojazd nie jest wyposażony w pasy bezpieczeństwa. Przewóz dzieci Dzieci poniżej 12 roku życia lub o wzroście poniżej 145 cm nie mogą być przewożone na przednich siedzeniach. Dopuszczalny limit alkoholu Dopuszczalny limit alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi 0,2 promila. Prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków również jest zabronione. Kary za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków są bardzo dotkliwe. Prawo jazdy może zostać skonfiskowane osobom które wielokrotnie popełnią to wykroczenie. Mandaty Mandaty wystawione dla cudzoziemców są kredytowane. Mandat należy opłacić w terminie do 15 dni lub na granicy. W przypadku nie opłacenia kary samochód, którym się poruszamy może zostać zarekwirowany. Obowiązkowe wyposażenie Apteczka Trójkąt ostrzegawczy Zestaw żarówek* Zestaw bezpieczników* Gaśnica Opony zimowe (wymagane podczas złych warunków drogowych, minimalna głębokość bieżnika powinna wynosić co najmniej 4 mm. W miesiącach od listopada do kwietnia opony zimowe są obowiązkowe. * Zalecane wyposażenie Inne zasady Podczas stłuczki lub wypadku zaleca się wezwanie policji. Zaleca się posiadanie zestawu żarówek oraz bezpieczników. Używanie opon z kolcami jest dozwolone. Zalecamy wykupienie noclegu przed wyjazdem. Winiety/Opłaty drogowe Na terenie Ukrainy korzystanie z dróg i autostrad jest bezpłatne. Na przejściu granicznym pobierana jest opłata ekologiczna w wysokości 10 EUR za każde 1000ccm silnika. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółową informacją na temat opłat drogowych obowiązujących na Ukrainie pod ⇒ W trakcie opracowania Treści podano wyłącznie do celów informacyjnych, a strona nie ponosi odpowiedzialności za ich dokładność. Komentarze Korzystając z portalu akceptujesz postanowienia Polityki Prywatności, która mówi o wykorzystywaniu plików Cookies na stronie, a także przetwarzaniu danych osobowych. Pliki Cookies są wykorzystywane przez w celu poprawnego działania portalu, a także przez zaufanych partnerów, by wyświetlić odwiedzającym najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Można to zmienić - szczegóły w Polityce Prywatności. Akceptuję Polityka Prywatności
czy warto kupic motocykl na ukrainie